środa, 28 maja 2014

Deszczowe dni są najgorsze. Wszystko jest takie szare i budzisz się z myślą, że boli Cię serce. Czujesz się jak niepotrzebny element prostej układanki. Wdychasz pustkę, która przechodzi przez większą pustkę i wydychasz największą pustkę. Pewnie nikt, kto nigdy nie czuł się tak jak ja teraz, tego nie zrozumie.

Każda dzisiejsza myśl powoduje, że płaczę razem z niebem. Zawalił mnie się świat, o który tak bardzo walczyłam. Moje starania poszły na nic, czyjeś zdrowie nawaliło, Ty odszedłeś, a moje zmartwienie z godziny na godzinę się pogłębia. Przeraża mnie, że TO stało się tak naturalne. Nie powinno tak być, ale wiem, że jestem w tej sprawie bezradna. Nie ma sposobu, w który mogłabym pomóc. Nie chcę ciągle prawić kazań, skoro jedyna odpowiedź jaką dostaje to "wiem". A ja wiem tyle, że moje słowa są rzucane na wiatr i mówisz to tylko, abym odpuściła. Jakoś nie mogę sobie z tym poradzić.

Mało tego. W tym całym zamieszaniu, wśród problemów rodzinnych, kłopotów w szkole, przy ogromnym zmartwieniu - wciąż jesteś moim utrapieniem. Rano, w południe, po południu, wieczorem, w nocy... i tak w kółko. Nienawidzę cały czas czuć smaku samotności. Powinnam nauczyć się traktować zamknięte etapy mojego życia jako nagrodę, aby móc zacząć kolejne, lepsze. Ale jak mogę to zrobić, skoro obdarzyłeś mnie dzisiaj tak delikatnym, szczerym uśmiechem, że nie mogę wymazać tego obrazu z mojej głowy. Dostałeś się pod moją skórę i możesz kontrolować moje zachowanie, ale jedno jest pewne - przysięgam, nie zakocham się. Nie mogę i nie chcę. Wiem co za tym idzie. Kurwa, a tak bardzo mi zależy..

Jeżeli jeszcze raz dostanę tak po dupie to chyba naprawdę umrę.


9 komentarzy:

  1. Nie będę się wymądrzać o zdrowiu i rzucaniu słów na wiatr, bo kontekstów opisanej przez Ciebie sytuacji może być miliard, więc lepiej nie siać złotych rad bez sensu :)
    Skoro mówisz, że się nie zakochasz, to jak byś nazwała to, co teraz czujesz? Nazywanie uczuć wiele rozjaśnia w głowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie najgorsze w tej całej sytuacji jest to, że nie potrafię określić, co czuję. Chociaż moja podświadomość mówi mi, że jest to coś więcej, niż głupie zainteresowanie drugą osobą, to sama walczę ze sobą, aby nie pozwolić sobie na określenie tego "zakochaniem". Nie chcę znowu poddać się temu uczuciu, bo wiem, ile bólu i łez to kosztuje. A w mojej sytuacji to już na pewno. Więc myślę, że aktualnie jedyne, co czuję to to, że oszukuję samą siebie.

      Usuń
  2. Postaraj się zająć czym innym może... po prostu. Niech sobie myśli o nim będą, ale obok innych, na których postaraj się skupić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Są chwile, gdy czuję się w rozsypce i pewnie dużo osób też ma tak samo. Jednak na szczęście w porę przychodzi słońce i uśmiech. Ja też przysięgałam sobie, że się nie zakocham, a jednak wyszło inaczej. Nad pewnymi uczuciami po prostu nie da się panować, a co nas czeka później, tego nie możemy przewidzieć. Mogą nas spotkać rozczarowania, a może wielkie szczęście? Oby jednak to drugie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja mam niestety takiego pecha, że za każdym razem mnie spotyka rozczarowanie...

      Usuń
  4. mimo tej melancholii i nieprzyjemnego nastroju podczas deszczowych dni to je lubię. mają w sobie coś, co uspokaja.
    no cóż, a problemy zazwyczaj nakładają się wszystkie na siebie w tym samym czasie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę ci przyznać, że znajduję się ostatnio w zupełnie podobnej sytuacji... nie potrafię sobie poradzić z natłokiem emocji, gdy go widzę, czuję, że nie potrafię zapanować nad samą sobą, a później wszystko opada i jest tylko gorzej.
    Bardzo chętnie polecę ci książkę "Potęga Podświadomości", która pomaga zdobywać cele, pragnienia, zmienić swoje życie, by zaczęło biec w stronę pozytywów. Nawet mam ją na pdf jakbyś była zainteresowana :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo byłabym bardzo zainteresowana!:*

      Usuń
    2. musisz mi podać swój email to ci ją prześlę :*

      Usuń

chętnie pokonwersuję na ważne tematy.