tag:blogger.com,1999:blog-43151657678797638122024-03-13T05:23:19.609-07:00SMILE IS THE BEST MASKXXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-76074152694735939322014-10-23T14:21:00.001-07:002014-10-23T14:21:55.035-07:00Czy śnię Ci się czasami? Ja widzę Cię co nocy,<br />
Patrzysz na mnie z uśmiechem, przeczesując me włosy.<br />
Mówisz do mnie rzeczy, które chcę usłyszeć,<br />
Że jestem Twą nadzieją na nowe, lepsze życie.<br />
<br />
Czy śnię Ci się czasami? Ty znów mnie odwiedziłeś,<br />
Dotykasz delikatnie ustami mą szyję.<br />
I nic mi już nie grozi, i czuję się bezpieczna,<br />
Siedząc spokojnie w Twoich objęciach.<br />
<br />
Czy śnię Ci się czasami? Ja znowu Cię widziałam,<br />
W drzwiach mego małego, skromnego mieszkania.<br />
Pamiętam tylko tyle, że było tak cudownie,<br />
Po raz kolejny nie budzić się samotnie.<br />
<br />
Czy śnię Ci się czasami? Dzisiaj mnie zaskoczyłeś,<br />
Mówiąc, że to dla mnie na tym świecie żyjesz.<br />
I płaczę ze szczęścia, że jesteś tak blisko,<br />
Bo wiem, że mając Ciebie, mam już chyba wszystko.<br />
<br />
Czy śnię Ci się czasami? Gwiazdy, księżyc, niebo,<br />
Ja i Ty na parkingu, w aucie Steavie'go.<br />
Nie liczy się nic więcej, prócz tej pięknej chwili,<br />
Dreszczy na ciele, fruwających motyli.<br />
<br />
Czy śnię Ci się czasami? Te noce pełne pasji,<br />
Pocałunki pod drzewem kwitnącej akacji.<br />
To wszystko przemija wraz z każdym porankiem,<br />
bo wiem, że już nie chcesz być moim kochankiem.XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-29936868166106335142014-09-03T11:01:00.000-07:002014-09-03T11:01:51.032-07:00Może gdybyś był blisko mnie, nie czułabym się samotna. Przestałabym traktować Cię jak mój największy problem. Kochałabym bez opamiętania każdą cząstkę Twojego ciała. I miałabym ją przy sobie, zawsze. Potem płacząc ze szczęścia, wyśmiałabym cały świat za brak zrozumienia. I podziękowałabym jeszcze Bogu, że wysłuchał moich próśb. Codziennie podekscytowana kładłabym się do łóżka, wspominając piękny dzień u Twego boku. I słyszałabym Twój cichy szept, wpadający do moich uszu. Oddałabym Ci całe moje serce i całą moją duszę. Byłbyś moim wdechem i wydechem świeżego powietrza. Ulubioną piosenką. Wszystkim. Ucieklibyśmy razem na koniec globu. Albo wyjechalibyśmy za miasto. Nieważne. Bylibyśmy razem. Nie potrzebowalibyśmy niczego innego, oprócz samych siebie. Bylibyśmy najlepszymi przyjaciółmi. Kochankami. Podziwiałabym z Tobą spadające gwiazdy, nie musząc myśleć marzeń, bo siedziałabym w ramionach mojego największego. Byłoby idealnie.<br />
Może gdybyś był blisko mnie, nie czułabym się samotna. Jak teraz, kiedy myślę o moim największym marzeniu,<br />
które nigdy się nie spełni.XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-43061529980441490732014-08-24T07:25:00.000-07:002014-08-24T07:25:23.356-07:00Często zaczynam coś gdzieś pisać, notować. Na telefonie, na kartce czy na blogu. Nigdy nie jestem w stanie tego dokończyć, opublikować. Wydaje mi się, że słowa, które dobieram, nie są nawet malusieńką częścią uczuć, które we mnie drzemią. Jeden, wielki misz masz zdań.<br />
Dużo się zmieniło od czerwca. Prawdopodobnie zależy mi na Tobie jeszcze bardziej. Denerwuję się na Ciebie za te wszystkie ciepłe uśmiechy i gesty, chociaż wiem, że ostatnimi czasy to ja jestem sprawczynią całego zamieszania wokół nas. Może gdybyś mnie nie prowokował, gdybym nie była pewna. Boli mnie fakt, że uczucie, o które walczyłam ( i może wciąż walczę ) przez ponad rok, od samego początku było spisane na straty. Cały świat jest przeciwko nam. Wiem, że pewnie nawet tego nie zauważasz i niczego nie traktujesz poważnie, ale dla mnie to coś okropnego. Bo jesteś dla mnie ważny, wiesz? Pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy. Mężczyźni podobno są niedomyślni. Cieszę się, że szczerze porozmawialiśmy, że dzięki temu zburzyliśmy jakieś niepotrzebne napięcie, które od dawna było między nami. Już dawno powinnam z Ciebie zrezygnować, ale po prostu nie potrafię. Nie powinnam Cię polubić, nie mogłam. Ale prawdopodobnie uczucie nie wybiera. Żałuję, że to wybrało akurat mnie. Chociaż może i nie żałuję? Żałuję tylko tego, że krzywdzę przez to ludzi, i że zostałam w tym sama. Nie zdajecie sobie sprawy jak cholernie źle jest na sercu człowiekowi, który nie może się wyżalić swojej najlepszej przyjaciółce. A chciałabym powiedzieć wszystkim jak niesamowicie było, kiedy znów trzymałeś mnie za rękę, kiedy razem oglądaliśmy niebo, kiedy mogłam znów wpleść palce w Twoje włosy i gładzić delikatnie Twoje kości policzkowe. Duszę to w sobie. Nikt nam nie kibicuje, nikt mnie nie wspiera. Jestem sama. Ale pragnę Cię mimo tych wszystkich zakazów. Chcę Cię mieć już na zawsze przy sobie. Jeżeli karma naprawdę istnieje to muszę być naprawdę złym człowiekiem. Jestem, wiem. Ale czy do tego stopnia, że nie zasługuję na szczęście? Bądź moim szczęściem, proszę, bo nie jestem w stanie odpuścić. Choć wiem, że to nigdy się nie uda.<br />
Już zawsze będziesz pachniał jak Sylwester...XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-91705135299655803172014-06-08T05:01:00.001-07:002014-06-08T05:02:39.486-07:00Jakoś tu duszno. Chyba zbiera się na burzę. Burzę wewnątrz mnie, pioruny uderzają prosto w moje słabe serce. Jakoś ciężko jest mi przyswoić myśl, że mógłbyś trzymać w swoich objęciach kogoś innego, niż ja. Ciężko jest mi również uwierzyć w Twoją niewinność. Bo przecież jakim cudem taki mężczyzna jak Ty, może być spokojny, mając wokół siebie tyle pięknych kobiet? Trochę Cię już znam. Przynajmniej tak mi się wydaje. I chyba najbardziej teraz pragnę zakończyć to ciągłe użalanie się nad sobą. Może to jest idealna recepta, aby osiągnąć spokój ducha? Jednak to nigdy nie wychodzi. Ciągle zadaję sobie pytanie: czy to świat jest niesprawiedliwy, czy Ty? Nie chcę się czuć jak się czuję. Chcę odnaleźć szczęście gdzieś daleko od Ciebie. Nie byłeś potrzebny w moim życiu i stałeś się ciężarem dla mojej duszy. Sprawiasz, że wariuję słysząc Twoje imię i kipię z zazdrości, choć teoretycznie nie mam do niej powodów. W każdej dziewczynie, która zamienia z Tobą choć słowo, widzę konkurencję, której tak naprawdę już nie ma, bo wiem, że całkowicie zapomniałeś o moim istnieniu. Beznadziejna sprawa, bo po mojej głowie wciąż krążą myśli, że chyba musiałam coś dla Ciebie znaczyć, skoro starałeś się o moje uznanie przez ponad sześć miesięcy. Idiotka. Pewnie cel był tylko jeden, więc gratuluję, bo udało Ci się go osiągnąć. Wiem, muszę odpuścić, ale jednak każda cząstka mnie potrzebuje bycia tam, gdzie Ty. Niszczy mnie natłok myśli o tym, co robisz na każdej imprezie. Będę silna. Na jakiś sposób w moim ciągłym bólu od zawsze jestem silna. A Ty proszę, tęsknij za mną. Tęsknij za tym, co było i po raz trzeci wybierz moje łóżko.XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-40563856809820843232014-05-28T09:19:00.000-07:002014-05-28T09:19:30.076-07:00Deszczowe dni są najgorsze. Wszystko jest takie szare i budzisz się z myślą, że boli Cię serce. Czujesz się jak niepotrzebny element prostej układanki. Wdychasz pustkę, która przechodzi przez większą pustkę i wydychasz największą pustkę. Pewnie nikt, kto nigdy nie czuł się tak jak ja teraz, tego nie zrozumie.<br />
<br />
Każda dzisiejsza myśl powoduje, że płaczę razem z niebem. Zawalił mnie się świat, o który tak bardzo walczyłam. Moje starania poszły na nic, czyjeś zdrowie nawaliło, Ty odszedłeś, a moje zmartwienie z godziny na godzinę się pogłębia. Przeraża mnie, że<b><strike> TO</strike></b> stało się tak naturalne. Nie powinno tak być, ale wiem, że jestem w tej sprawie bezradna. Nie ma sposobu, w który mogłabym pomóc. Nie chcę ciągle prawić kazań, skoro jedyna odpowiedź jaką dostaje to "wiem". A ja wiem tyle, że moje słowa są rzucane na wiatr i mówisz to tylko, abym odpuściła. Jakoś nie mogę sobie z tym poradzić.<br />
<br />
Mało tego. W tym całym zamieszaniu, wśród problemów rodzinnych, kłopotów w szkole, przy ogromnym zmartwieniu - wciąż jesteś moim utrapieniem. Rano, w południe, po południu, wieczorem, w nocy... i tak w kółko. Nienawidzę cały czas czuć smaku samotności. Powinnam nauczyć się traktować zamknięte etapy mojego życia jako nagrodę, aby móc zacząć kolejne, lepsze. Ale jak mogę to zrobić, skoro obdarzyłeś mnie dzisiaj tak delikatnym, szczerym uśmiechem, że nie mogę wymazać tego obrazu z mojej głowy. Dostałeś się pod moją skórę i możesz kontrolować moje zachowanie, ale jedno jest pewne - przysięgam, nie zakocham się. Nie mogę i nie chcę. Wiem co za tym idzie.<strike> Kurwa, a tak bardzo mi zależy..</strike><br />
<br />
Jeżeli jeszcze raz dostanę tak po dupie to chyba naprawdę umrę.<br />
<br />
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-87652625269399964472014-05-26T13:31:00.003-07:002014-05-26T13:31:36.557-07:00Wczuj się w klimat życia, które za każdym razem podcina ci nogi.<br />
Poczuj bicie serca, które co chwilę przystaje.<br />
Popatrz na oczy, od których bije smutek.<br />
Chwyć dłoń, która mimowolnie trzęsie się z nerwów.<br />
Zrozum osobę, która ma ciężki charakter.<br />
Pociesz kogoś, kto cały czas płacze.<br />
Jest tyle czynników, po których zobaczeniu, wydaje Ci się, że wiesz, co czuję druga osoba,<br />
ale tak naprawdę nigdy nie będziesz w stanie określić, co mówi jej dusza.XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-27670530374380108912014-05-20T07:45:00.001-07:002014-05-20T07:46:53.457-07:00Idealna pogoda, by kochać. I być kochaną. A jedyną rzeczą, którą robię jest wpatrywanie się w tą intrygująco piękną twarz, która już nigdy nie spotka się z moją. Za oknem cudowne lato, a w moim sercu wieczna zima panująca od spojrzenia i tonu głosu, którym je mrozisz. Czy okażesz mu kiedyś jeszcze trochę ciepła? Bo byłoby idealnie móc znów poczuć Twój oddech na moich powiekach. I robić z Tobą milion nowych rzeczy, których nigdy wcześniej nie zaznałam. Przeżyć coś niesamowitego. Kłócić się. Płakać. Umierać z miłości. Mogliśmy mieć to wszystko w jedną chwilę. Wybrałeś inną drogę, która wcale nie okazała się dla mnie obca. Ale pamiętaj, że wybrałeś tę prostszą drogę, która prowadzi tylko do jednego, spokojnego miejsca, które idealnie znasz. Druga mogła zabrać Cię w coś nieznanego, szalonego. Może zechciałbyś się wrócić? Jeszcze masz szansę, bo stoję tutaj na tym słońcu z nadzieją, że stopisz drzemiący we mnie lód. Pewnie jeszcze trochę poczekam.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: Courier New, Courier, monospace;"><i style="background-color: white;">'Nie chcę osądzać, </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: Courier New, Courier, monospace;"><i style="background-color: white;">Co jest w Twoim sercu, </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: Courier New, Courier, monospace;"><i style="background-color: white;">Ale jeśli nie jesteś gotowy, by kochać,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: Courier New, Courier, monospace;"><i style="background-color: white;">To jak możesz być gotowy, by żyć?'</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: Courier New, Courier, monospace; font-size: x-small;"><i style="background-color: white;"><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: Courier New, Courier, monospace; font-size: x-small;"><i style="background-color: white;"><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-9b6P8lPC62M/U3tqW46MnLI/AAAAAAAAAI8/4_D-Q-qh9es/s1600/large+(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-9b6P8lPC62M/U3tqW46MnLI/AAAAAAAAAI8/4_D-Q-qh9es/s1600/large+(2).jpg" /></a></div>
XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-30125503437592763992014-05-17T16:32:00.000-07:002014-05-17T16:37:13.892-07:00To była ostatnia rzecz jaka chciałam, żeby się wydarzyła. Wręcz robiłam wszystko, aby do tego nie doszło. Ale żadna przysięga czy zgrzytanie zębów nigdy nie będą silniejsze od emocji, które w nas drzemią. Zastanawiam czy już się poddać, czy poudawać jeszcze trochę, że walka z samą sobą świetnie mi idzie. Czuję ten piekielny lęk i strach, bo przez moment poczułam się jak za dawnych, najgorszych czasów. Jakbym wróciła do dnia, kiedy pierwszy raz poczułam się bezsilna. Teraz już wiem, że nigdy więcej nie mogę sobie pozwolić na pokazanie mojej słabości w tej okropnej, ciekłej postaci, chociaż czuję pustkę, ból i żal, kiedy słucham piosenek, które są częścią naszej historii, którą zaczęliśmy tworzyć, lecz skończyliśmy w złym miejscu. Złym dla mnie, bo jest mi tu cholernie nieswojo. Byłoby lepiej, gdybyś leżał obok mnie i znów delikatnie przeczesywał mi włosy swoimi palcami. Wtedy wiem, że nie przeszkadzałby mi nawet majowy deszcz. A zostało mi siedzenie w czterech ścianach, po brzegi wypełnionych tęsknotą za dawnym Tobą, z którym tak dobrze się dogadywałam. Dzisiaj jesteśmy dla siebie jak nowi znajomi, którzy kompletnie się nie znają i nie mają o czym rozmawiać. I chyba to doprowadza mnie do największego obłędu. Zaraz po przystającym sercu i drżących dłoniach. Dalej nie potrafię pojąć jakim sposobem nieskończona ilość myśli może się skupić na jednej osobie. Zasłużyłam sobie na to, żeby po raz drugi umierać? I to wszystko jest takie głupie, że próbuję tu coś napisać na siłę, bo tak na poważnie to brakuje mi jakichkolwiek słów, żeby opisać tą chorą sytuację. Bo stałeś się częścią mojego marnego życia, do którego nawet nie powinnam Cię wpuścić. Teraz nie zarzucajcie mi, że nazywam je marnym, bo zbyt wiele razy się rozpadałam, aby móc wstać i iść dalej z podniesioną głową. Nie czerpię z niego już prawie żadnej radości, ciągle zderzam się z moimi niepowodzeniami. Teraz Ty jesteś jednym z nich, a to miejsce już nie jest nic warte, skoro nie ma w nim dla nas szans. Lubiłam nas. A teraz nienawidzę siebie, swojej beznadziejności i naiwności. I proszę Cię, nie rań mnie już więcej tym zimnym wzrokiem. Przecież wciąż oddychamy tym samym powietrzem, więc dalej nas coś łączy, prawda? I w sumie się cieszę, że znalazłeś kiedyś choć chwilę w swoim zabieganym życiu, żeby potrzymać mnie za rękę. Szkoda, że żadna siła nie jest w stanie zatrzymać czasu. Przemija czas, przemija życie i ludzie również przemijają. A w Twoich ramionach było mi jak w domu. Skupienie. Tsaa, jedyne co aktualnie skupiam to mój wzrok na Tobie. Mam nadzieję, że miałeś jakiś cel, sprawiając, że czuję się tak źle, że sięgam po lekarstwo, które tak naprawdę nie pomaga, tylko bardziej dołuje. A miało odciągać moją uwagę od myślenia o Tobie. Jestem głupia. Myślałam, że mam wszystko, mając tylko Cię, a to trwało tylko chwilę... Szkoda, że nie dwie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-W_Or_1khwuE/U3fxS-Wfi7I/AAAAAAAAAIs/mp8j0pE4qDk/s1600/large+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-W_Or_1khwuE/U3fxS-Wfi7I/AAAAAAAAAIs/mp8j0pE4qDk/s1600/large+(1).jpg" /></a></div>
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-4799441121027058382014-04-16T14:46:00.000-07:002014-04-16T14:46:20.001-07:00Nie zawsze wszystko musi iść tak, jak sobie wymarzyliśmy. Każdy z nas ma swój świat. W moim nie ma miejsca na marzenia. Czasami to tylko chwila uniesienia, która w bardzo krótkim czasie każe mi zejść na ziemię. Ciągnie mnie w dół. Za bardzo dałam się ponieść emocjom, ale było tak cudownie szybować, choć przez chwilę, po niebie bez chmur, dając się prowadzić przez wiatr. Teraz czuję z jaką ogromną siłą przyciąga mnie grawitacja. Nie myślałam, że czyjeś milczenie może tak zżerać człowieka od środka. Chciałabym mieć na tyle siły, aby być na to wszystko obojętna tak, jak się staram. Niestety, ktoś kiedyś powiedział, że starania nie wystarczą, a im bardziej próbujemy odrzucić od siebie jakąś myśl, tym coraz bardziej ją sobie przyswajamy. To głupie, kiedy zależy Ci na kimś, ale masz ochotę pozbawić go życia. Wydrapać mu te niesamowite oczy i wbić paznokcie w tą delikatną skórę, aby zobaczyć jak płynie po niej krew. Myślę, że to wina obojętności, w którą się ubrałeś. Chyba ta nienawiść urodziła się właśnie z niej. To cholernie okropne. Nie wiem już nawet, co pisać na ten temat, zbyt wiele myśli na sekundę kumuluje się w mojej głowie, ale gdy próbuję je tu przelać..przelać gdziekolwiek..to pojawia się we mnie jakaś wewnętrzna blokada. Nienawidzę o Tobie pisać w ten sposób. Wydaje mi się to tak banalne i zarazem dziwne, kompletnie niepasujące do Twojego charakteru. Pomyśleć, że byłeś moim lekarstwem. Szkoda, że po jakimś czasie okazało się, że jestem na ten lek uczulona.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-l5XKj4k3vT8/U076C3Z0dRI/AAAAAAAAAH4/Cg31EsafOCA/s1600/large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-l5XKj4k3vT8/U076C3Z0dRI/AAAAAAAAAH4/Cg31EsafOCA/s1600/large.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-62693944430799235472014-03-14T15:18:00.003-07:002014-03-14T15:18:42.268-07:00Chłodny wiatr owiewa Twoje ciało, a Ty wciąż stoisz w miejscu,<br />
czekając na wiosenny deszcz z butelką wina w dłoni.<br />
I masz tyle do powiedzenia, ale dławisz się słowami.<br />
Zamykasz oczy, aby nauczyć się w ciemności dostrzegać światło.<br />
Wciąż czujesz to podrażnienie na swoim sercu,<br />
które uderza w Twoją klatkę piersiową w inny niż dotychczas sposób.<br />
Nie potrafisz określić, co chcesz przekazać i co czujesz,<br />
ale liczysz na to, że inni zrozumieją.<br />
Kropla.<br />
Słyszysz ten dźwięk?<br />
To mój wewnętrzny krzyk, wyzwolenie.<br />
To moja wolność.<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-tLTFf8i84qo/UyOAHdWeGSI/AAAAAAAAAHo/qQxcmv_ujyU/s1600/large.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-tLTFf8i84qo/UyOAHdWeGSI/AAAAAAAAAHo/qQxcmv_ujyU/s1600/large.gif" height="238" width="320" /></a>XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-20986637053250773502014-01-19T17:31:00.001-08:002014-01-19T17:33:29.966-08:00Sama nawet nie wiem od czego zacząć. Żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego, co aktualnie czuję. Ciągłe analizowanie, gdybanie, milion myśli na minutę - bardzo bezsensownych i różnorodnych myśli, które nie dają mi odpowiedzi na ani jedno z postawionych sobie pytań. Nie potrafię już płakać. To dziwne, bo wcześniej przychodziło mi to bez najmniejszego problemu. Chciałabym znów odzyskać tę 'umiejętność', bo może wtedy byłoby mi lepiej. Może płacząc zrozumiałabym, co naprawdę siedzi w moim sercu, które na chwilę obecną chyba zatrzymało się w miejscu, bo przestałam czuć, że żyję. Moja niby obojętność doprowadza mnie do obłędu. Paznokcie wbijają się w moją skórę od ciągłego zaciskania pięści z bezradności. Wewnętrzny krzyk rozrywa mi pierś... a na twarzy to przerażające opanowanie. Irytujące jest w tym wszystkim to, że myślę, że nie czuję nic, a tak naprawdę czuję tak wiele. Powoli zaczynam odnosić wrażenie, że to robi się gorsze niż to, co działo się rok temu. Wtedy wiedziałam, kim On dla mnie był i ile dla mnie znaczył. Cierpiałam w tym całym chaosie i powoli się łamałam na kawałki, których byłam pewna, że nikt nie będzie w stanie poukładać. Ale miałam tą pewność, postawiony cel. A teraz? Teraz nie wiem nic, czuję totalną pustkę, chociaż nie wiem już jak to jest o Nim nie myśleć. Nie wiem, w którą stronę mam pójść. Nie wiem, czy wpadać w tę przepaść.. nawet nie wiem, czy bym umiała. Nie chcę być dłużej tylko ciałem człowieka bez duszy. Chcę włączyć emocje. Chcę czuć. Byleby zamknęła się ta czarna dziura w mojej głowie.<i> <strike><b>I'M SO SAD TONIGHT</b></strike></i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ZY88XBaamZ0/Utx7-p-g5XI/AAAAAAAAAHY/XIH_w8gy3bI/s1600/large.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ZY88XBaamZ0/Utx7-p-g5XI/AAAAAAAAAHY/XIH_w8gy3bI/s1600/large.png" /></a></div>
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-2308038124352179822014-01-08T10:54:00.004-08:002014-01-08T10:56:17.463-08:00<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-XwkrhFnvWoI/Us2etPJ-LxI/AAAAAAAAAGM/G2nn13oEvDE/s1600/hjk.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-XwkrhFnvWoI/Us2etPJ-LxI/AAAAAAAAAGM/G2nn13oEvDE/s1600/hjk.jpg" /></a></div>
***<br />
<br />
<br />
<br />
Moja mała dziewczyno,<br />
<span style="text-align: right;">jeśli czujesz się dziś słaba, </span><br />
to pomyśl o ludzich,<br />
którzy właśnie umierają.<br />
<br />
Moja mała dziewczyno,<br />
jeśli czujesz się dziś samotna,<br />
to pomyśl o ludzich,<br />
którzy nie mają z kim porozmawiać.<br />
<br />
Moja mała dziewczyno,<br />
jeśli nie możesz dziś zasnąć,<br />
to pomyśl o ludziach,<br />
którzy cierpią na bezsenność.<br />
<br />
Moja mała dziewczyno,<br />
jeśli nienawidzisz,<br />
to pomyśl o ludziach,<br />
którym czyjaś zawiść odebrała bliskich.<br />
<br />
Moja mała dziewczyno,<br />
jeśli o mnie myślisz,<br />
to myśl o mnie źle,<br />
ale pamiętaj, że wciąż żyjesz!<br />
<br />
<br />
<br />
***XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-71920489314509878822014-01-07T07:56:00.002-08:002014-01-07T07:56:44.779-08:00Jest 1:00, leżę już w łóżku i notuję wszystko w notatkach mojego telefonu. Pierwszy raz od powitania nowego roku poczułam chęć napisania czegokolwiek. Wszystkie obawy i lęki, które wcześniej opisywałam, stały się nagle ciemną rzeczywistością. Pokusa stała się silniejsza od moich wartości. Pokusa? Nie, to chyba już nie tylko to. Już chyba mi trochę zależy. Skrzywdziłam cudowną, malutką, o dużym sercu osobę, która pewnie teraz ma je połamane na milion drobnych kawałeczków. Niepokoi mnie tylko jedna rzecz - nie żałuję swojej decyzji. Spędziłam jedną z najcudowniejszych nocy w swoim życiu. Wspaniale było obudzić się w Jego ramionach, czuć spokojny oddech na mojej szyi i dłonie delikatnie przeczesujące moje włosy. W dodatku ten zapach perfum, który kilka dni przed tym całym zdarzeniem unosił się w moim pokoju od Jego koszulki. Mogłabym tak leżeć przy Nim do końca życia. Ta bliskość dała mi coś, czego nie jestem w stanie opisać. Ten pocałunek był wart zapomnienia o wszystkich poprzednich, zapomnienia o całym świecie. Można by rzec, że idealne rozpoczęcie 2014 roku, jednak to jest moje życie, a w nim jeszcze nigdy nic nie było idealne. Stanęłam oko w oku ze szczerością i niby poczułam się lepiej, do czasu kiedy cały czar prysnął. Teraz pogodziłam się z zakończeniem historii tej nocy i zaczynam wierzyć w to, o czym tak długo mi mówiłeś. Wszystko, co zrobiłam do mnie wróciło... Mam tylko nadzieję, że między nami będzie w porządku, bo zbyt wiele straciłam, aby stracić jeszcze teraz Ciebie. Oczywiście tylko jako przyjaciela :))))) DAMN<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-rUrEvAqL8pE/Uswjo5hGRUI/AAAAAAAAAF4/7Jn8xj23D_M/s1600/large+(1).gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-rUrEvAqL8pE/Uswjo5hGRUI/AAAAAAAAAF4/7Jn8xj23D_M/s1600/large+(1).gif" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-IjjKU8Ugk3Q/UswjnOh5KCI/AAAAAAAAAFw/FRMz6mGiopo/s1600/large.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-IjjKU8Ugk3Q/UswjnOh5KCI/AAAAAAAAAFw/FRMz6mGiopo/s1600/large.png" /></a></div>
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-77828558350314964812013-12-23T15:04:00.003-08:002013-12-23T15:05:31.769-08:00Jedna wiadomość, a tak może poprawić humor, wywołać tyle pozytywnych emocji. Dopiero po chwili ta wiadomośc sprawiła, że poczułam się jeszcze gorzej niż przed jej otrzymaniem. To dziwne. Chyba jestem złym człowiekiem. Na pewno. Bycie dobrym sprawia więcej trudności niż mogłoby się wydawać. Zawsze oceniam innych ludzi, wytykam im co robią źle. Dopiero od jakiegoś czasu uświadamiam sobie, że przy mnie te osoby są chodzącymi aniołami. Podobno każdy popełnia błędy. Podobno wszystko da się wybaczyć. Ale jaki jest w tym sens, skoro popełniamy je świadomie? Dokładnie wiemy, jakie konsekwencje nas czekają w zamian za nasze czyny, ale liczymy na to, że ból po naszej zdradzie wyleczy czas. Ja też naiwnie wierzyłam, że czas jest lekarstwem na każdy spór. Być może dalej w to wierzę, nie wiem. Ale nawet czas nie spowoduje, że coś ot tak wymarze się z naszej pamięci. Jedynie w większym lub mniejszym stopniu ukoi zawiść. Moim celem w życiu, odkąd pamiętam, było bycie dobrą przyjaciółką. Bycie fair wobec osób, które zachowują się fair wobec mnie. Teraz moje wartości poszły się pieprzyć, a ja zaplątałam się w czymś, co pewnie za jakiś czas okaże się nie warte nawet jednej łzy. A co tu dopiero mówić o cierpieniu tak kochanej osoby, która nie zasluguje na taki cios. Jestem bardzo złą osobą, więc jak mozecie to lepiej mnie unikajcie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-7DhWyhOHS54/Urio-XeV8NI/AAAAAAAAAFM/oSDRzjQaHYg/s1600/large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-7DhWyhOHS54/Urio-XeV8NI/AAAAAAAAAFM/oSDRzjQaHYg/s1600/large.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
************************************************************************</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-z2vkAZQP7pI/UrjA_3TMEgI/AAAAAAAAAFg/ocLBP-sXamw/s1600/bez%C2%A0tytu%C5%82u.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="144" src="http://2.bp.blogspot.com/-z2vkAZQP7pI/UrjA_3TMEgI/AAAAAAAAAFg/ocLBP-sXamw/s320/bez%C2%A0tytu%C5%82u.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
KOBIECA LOGIKA, POZDRAWIAM J </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><span style="font-size: large;">Przy okazji chciałabym życzyć wszystkim zdrowych, wesołych i przepełnionych miłością świąt :-*</span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-86044065051561859942013-12-12T11:50:00.003-08:002013-12-12T11:50:21.779-08:00Zalała mnie wzburzona fala, która wywołała dreszcze na moim ciele. Weszłam głębiej, aby poczuć je raz jeszcze. Morze było naprawdę zimne. Już po kolejnym kroku wiedziałam, że nie chcę iść dalej. Nie chciałam w nie brnąć, bo w każdej chwili mogłam stracić grunt pod nogami. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Sama nawet nie wiem, w którym momecie zaczęłam tonąć. Woda zalała mi powieki, nic już wtedy nie widziałam. Próbowałam się wydostać, jednak moje ręce i nogi odmawiały posłuszeństwa. Były już tak bezsilne, że nie mogłam nimi poruszyć. Traciłam oddech. Od czasu do czasu udało mi się resztkami sił wyłonić usta z wody, aby zaczerpnąć chociaż odrobinę świeżego powietrza. Naiwna czekałam na pomocną dłoń. Zapomniałam, że tkwię tu kompletnie sama. Nikt nawet nie widział całego tego wydarzenia. Już nie było dla mnie ratunku. Ciągle tonę w tym pieprzonym morzu. To męczące, naprawdę, więc albo rzuć mi koło ratunkowe, albo niech moje cierpienie się już zakończy. <div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-X-l2DO42MLA/UqoTLYQr8_I/AAAAAAAAAE4/5VhuhzPBLW0/s1600/ty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-X-l2DO42MLA/UqoTLYQr8_I/AAAAAAAAAE4/5VhuhzPBLW0/s1600/ty.jpg" /></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: x-small;">exacty..</span></i></div>
XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-54298785335317582482013-12-10T11:51:00.002-08:002013-12-10T11:54:30.524-08:00<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;">"</span> Nie mam pojęcia jak do tego doszło i na chwilę straciłam czujność.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Przysięgałam, że nigdy więcej się nie zakocham, jednak wpadłam całkowicie. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Powinnam wiedzieć na co się zanosi i nie dać się zaskoczyć.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Nie patrzyłam, dokąd zmierzam i zatraciłam się w Twoich oczach. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Pojawiłeś się w moim szalonym świecie, zaszczycając mnie swym wdziękiem.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Zanim spostrzegłam, co się ze mną dzieje, Ty już mną zawładnąłeś. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Kiedy noc wpada przez okno i tańczy po pokoju,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">a ja jestem zahipnotyzowana, gdy tylko czuję Twój zapach.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Już nie mogę żyć bez Ciebie. Wiem, zaraz oszaleję.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Nie chcę już spędzać nocy bez Ciebie, nie mogę znieść bólu samotności. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;">Uzależniłam się od Ciebie...."</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/E6DGEnRv3kk?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-BT2tz0jNA64/Uqdt7jeZlKI/AAAAAAAAAEs/WvtB4F4Qn2c/s1600/eh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="http://1.bp.blogspot.com/-BT2tz0jNA64/Uqdt7jeZlKI/AAAAAAAAAEs/WvtB4F4Qn2c/s320/eh.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Wczoraj pierwszy raz stanęło mi serce na Jego widok.<br />
To nigdy nie zwiastowało niczego dobrego.<br />
To z myślą o Nim wybierałam sukienkę na szczególną dla mnie noc.<br />
Zaczynam się bronić....<br />
Nie mogę sobie pozwolić po raz drugi na tak silne zatracenie się w oczach innej osoby.<br />
A te oczy są naprawdę wyjątkowe.XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-72023650247722327152013-12-04T09:44:00.004-08:002013-12-04T09:48:27.701-08:00<b><i>1...2....3....</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-3NnYC-DEZi8/Up9qhbfX5LI/AAAAAAAAAEY/kbZYvrf2DD8/s1600/large+(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-3NnYC-DEZi8/Up9qhbfX5LI/AAAAAAAAAEY/kbZYvrf2DD8/s1600/large+(2).jpg" /></a></div>
<b><i><br /></i></b>
<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: left;">
Policzę do dziesięciu i postaram się opanować emocje. Cholera. Kogo ja oszukuję? Przecież sama dobrze wiem, że ten system nigdy nie podziała. Znaczenie znaków w moich snach jest nieprawdopodobnie trafione. Stoję przy oknie i wdycham powietrze, które jest prawie tak brudne jak moja dusza. Zapewne przemyję ją kieliszkiem wódki, która wyszczypie moje popękane usta. Później zapalę papierosa, którego nawet już nie czuję. Może chociaż przez jeden wieczór uda mi się przestać wszystko analizować. Wątpię. Pewnie znowu pojawi się milion pytań, na które sama jeszcze nie znam odpowiedzi, choć dla innych to taki oczywisty wybór. Szkoda, że oni nie potrafią zrozumieć, jak dużo mam do stracenia i jak bardzo jest to dla mnie cenne. A co jeżeli ja nawet nie mam wyboru? Może tak by było lepiej, ale wiem, że po raz kolejny bym się zawiodła. Jeżeli natomiast bym go miała to ktoś zawiódłby się na mnie, a tego nie chcę. Nie chcę nikogo skrzywdzić.</div>
</div>
XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-77380720957026673482013-12-02T08:28:00.000-08:002013-12-02T08:28:08.261-08:00<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-SSWuu04QTrs/Upy0nW3dF4I/AAAAAAAAAEA/yc81y1YA3nM/s1600/large+(1).gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-SSWuu04QTrs/Upy0nW3dF4I/AAAAAAAAAEA/yc81y1YA3nM/s1600/large+(1).gif" /></a></div>
<br />
Dlaczego tak bardzo pragnę kogoś o kim nie powinnam nawet myśleć? Chyba znów zaczynam mieć problem... Po raz kolejny coś obudziło we mnie poczucie 'dobrej matki', które mówi mi, że muszę mu pomóc. Mało tego, chcę mu pomóc. Za dużo słów słyszę w ostatnim czasie na Jego temat. Moja przyjaciółka robi mi pranie mózgu, wierzy we mnie i chce, żebym wreszcie stanęła do walki. Ona uważa to za walkę o moje szczęście, ale dla mnie jest to coś o wiele bardziej istotnego. To walka, gdzie moim przeciwnikiem jestem ja sama. Jak mam do niej stanąć skoro nie potrafię spojrzeć we własne oczy? To wszystko zaczyna mnie przerastać, chociaż tak naprawdę podjęłam już decyjzę. Wiem, że wystarczyłoby tylko jedno Jego słowo, na które naiwnie czekam.<br />
<br />
Boję się, bo nie chcę znowu się zawieść, chociaż te wszytskie kroki, które poczyniłeś w kierunku mojej osoby muszą coś znaczyć, po prostu muszą !XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-33433912233614663382013-11-22T15:33:00.001-08:002013-11-22T15:36:14.978-08:00<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-t4OiNEhWXPA/Uo_pJJO0kYI/AAAAAAAAADw/TOO1Qt3cS7c/s1600/cara.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; display: inline !important; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-t4OiNEhWXPA/Uo_pJJO0kYI/AAAAAAAAADw/TOO1Qt3cS7c/s1600/cara.jpg" /></a><br />
<i><br /></i>
<i>Noc refleksji..</i><br />
<i><br /></i>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Chcę coś zmienić. Chcę zmienić moje życie. Zaczynając od siebie - i wizualnie, i emocjonalnie. Wrócę stara ja, obiecuję. Albo nowa ja... lepsza. Jeżeli uda mi się osiągnąć to, co sobie założyłam, to chyba jestem gotowa na to, aby zawalczyć o swoje szczęście. Będę pewną siebie, uśmiechniętą dziewczyną, a Ty będziesz mój, czy Ci się to podoba czy też nie.<br />
<br />
Trzymajcie kciuki, żeby mi się udało! <b>:-)</b><br />
<i><br /></i>
<b>***</b><br />
<i style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></i>
<i><span style="font-family: Courier New, Courier, monospace;">'zdobyć życia cel, którym stałeś się'</span></i>XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-89594646513741899032013-11-20T08:55:00.003-08:002013-11-20T08:55:38.767-08:00<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-NEV8m2jE25E/UozpJvNswuI/AAAAAAAAADg/RG7YvEzbiWA/s1600/stelena.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-NEV8m2jE25E/UozpJvNswuI/AAAAAAAAADg/RG7YvEzbiWA/s1600/stelena.gif" /></a></div>
<br />
Przyjdź.<br />
Przyjdź tu i obejmij mnie całą.<br />
Chcę poczuć zapach Twojej unikatowej skóry,<br />
po której wolno płynęłaby moja łza.<br />
Łza ulgi, bo wiedziałabym,<br />
że nie jestem tutaj sama.<br />
Czekaj.<br />
Zamknę oczy i na minutę,<br />
chociaż na sekundę,<br />
ucieknę daleko od tego zakłamanego świata.<br />
Milcz.<br />
Mówmy dziś emocjami,<br />
wyrażajmy się gestami.<br />
Niech Twój promień nadzei w oczach<br />
będzie moim natchnieniem.<br />
Niech Twoje pocałunki będą trwały<br />
aż do wschodu słońca,<br />
kiedy to wszystko wokół nas ucichnie...<br />
<br />
<br />
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-76690211837028830942013-11-18T08:29:00.000-08:002013-11-18T08:30:07.906-08:00<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-vlaomJYjV7E/UopAKJHgJ0I/AAAAAAAAADQ/530hzcEIcsU/s1600/large+(1).gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-vlaomJYjV7E/UopAKJHgJ0I/AAAAAAAAADQ/530hzcEIcsU/s1600/large+(1).gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Czy można walczyć o coś, kiedy ma się nieustanną walkę myśli w głowie? Czy można walczyć o kogoś, skoro nawet nie potrafimy zawalczyć o samych siebie? Nic nie jest takie proste, jak niektórym może się wydawać. Jednym łatwiej przychodzi uwierzenie we własne wartości, a drugim ciągłe użalanie się nad sobą. Jestem zdecydowanie tym drugim typem. Mimo tych wszytskich motywujących słów ludzi, jakoś ciężko mi jest uwierzyć w to, że mam jakiekolwiek szanse na sukces, na każdej płaszczyźnie życia. Najbardziej chyba na płaszczyźnie miłości. Choć czasami wszytsko wskazuje na to, że coś idzie w dobrym kierunku i zdaję sobie z tego sprawę, jakoś nie mogę sobie przyswoić tych myśli. Wydawają się być tak nierealistyczne i zbyt przerysowane z mojego snu. Poza tym nie wierzę ludziom w tak puste słowa. Nie wierzę w nic, a w szczególności w siebie. Chyba czas na zmiany.<br />
<br />
<i><b>Czy w dzisiejszych czasach jest warto walczyć o cokolwiek? </b></i><br />
<b><i><br /></i>
<i><br /></i></b><br />
<b><i>***</i></b>XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-4179341640582914622013-11-12T13:40:00.000-08:002013-11-12T13:44:21.824-08:00Chyba wreszcie nastał taki moment, kiedy jestem gotowa na to, aby napisać tu o Nim i o tym wszystkim, co czułam przez chyba najgorszy i zarazem najlepszy okres w moim życiu. Tym samym chciałabym zakończyć ten dotąd niekończący się rodzidział znaczącej części mojego życia. Czy mi się to uda? Nie mam pojęcia, próbowałam już tyle razy - nigdy nie wychodziło. Mam nadzieję, że przez te zmiany, które ostatnio się pojawiły, będzie mi znacznie łatwiej.<br />
<div>
Byłeś pierwszym mężczyzną, przez którego na mojej twarzy pojawiły się krople łez. Wtedy to było tak nieznaczące, byłam jeszcze bardzo młoda. Zapomniałam. Dopiero po kilku latach ujrzałam Cię na nowo. To bardzo dziwne uczucie, bo przez te lata widywałam Cię codziennie. Ja po prostu Cię ujrzałam. Moje serce uśmiechnęło się do siebie i już wtedy wiedziałam, że to nie będzie kolejne, zwykłe zauroczenie, choć tak naprawdę od tego się zaczęło. Idealnie pamiętam dzień, kiedy pierwszy raz usłyszałam Twój głos w słuchawce. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Nic nie było w stanie mnie wtedy złamać. Idealnie pamiętam naszą pierwszą, długą, szczerą rozmowę w zimowy wieczór i pierwszego papierosa spalonego na pół, gdy razem z dymem nikotynowym wdychałam zapach Twoich perfum. Idealnie pamiętam, kiedy spadła ta cała lawina i kiedy wiedziałam, że nie mogę już się przed niczym bronić, że jestem bezsilna. Wpadłam w te cholerne sidła, zaplątałam się i nie mogę się już wydostać. Twoje objęcie sprawiało, że moje serce zamierało, po czym uderzało w moją klatkę piersiową z prędkością światła. Pragnęłam Cię tak bardzo, że nie mogłam złapać tchu. Zabiłabym za każdą sekundę spędzoną z Tobą. A nasz pierwszy taniec? Coś cudownego. Moje ręce drżały jak szalone, ale Twoje łagodne spojrzenie sprawiało, że moja dusza była niezmiernie spokojna. Czułam się wtedy, jakbym miała w rękach cały świat, jakby czas na chwilę stanął w miejscu. Mogłabym tylko zamknąć oczy, położyć głowę na Twym ramieniu i na wieki zapaść w sen. To dzięki Tobie zrozumiałam, że najważniejsze jest szczęście drugiej osoby. Tak też właśnie chciałam dla Ciebie. Choć krzyk powoli rozrywał mi serce, gdy słyszałam z Twoich ust jak bardzo Ją kochasz, to nic nie zmieniało, mogłam Cię słuchać godzinami. Nawet chciałam, żeby to ona wtedy stała obok Ciebie, bo wiem, ile dla Ciebie znaczyła...wciąż znaczy, choć wyrządziła Ci tyle złego. Któregoś dnia to uczucie zaczęło sprawiać ból, którego nie można porównać do bólu głowy, czy brzucha. Bolało mnie wszystko, choć tak naprawdę nic. Każdy wdech i wydech powietrza, każdy krok, mrugnięcie powieką i przełknięcie śliny. Zniszczyłeś mnie. Codziennością była dla mnie bezsilność, kiedy wieczorami siadałam na zimnej podłodze przy wannie i płakałam do utraty sił, a siły w tamtym okresie z dnia na dzień miałam coraz mniej. Wszystkie piosenki, których słuchałam w tamtym czasie kojarzą mi się z Tobą. Do dziś przy pierwszym dźwięku każdej z nich pojawiają się dreszcze na moim ciele. Kochałam na Ciebie patrzeć, nawet na najprostszą czynność, którą wykonywałeś. I w dodatku jeszcze wszytskie te problemy, w które tak bardzo lubiłeś się pakować, a ja tak bardzo lubiłam sie starać Cię z nich wyciągać. Pamiętam jak powiedziałam, że najchętniej wzięłabym je wszytskie na siebie, byle byś Ty miał święty spokój. To była prawda, dalej bym to zrobiła. Nasza ostatnia rozmowa jak zwykle sprowadziła się do tego samego tematu, dopiero pisząc to zdałam sobie sprawę, że wyglądała niemal identycznie jak nasza pierwsza. Nawet papieros był na miejscu. Obydwoje uważaliśmy, że do rozmów o życiu jest on niezbędny. Teraz wszytsko ucicha, moja dusza już nie płacze tak jak kiedyś. Chyba pogodziłam się z tym, że już nigdy nie będzie między nami tak, jak kiedyś. Cieszę się, że już Cię prawie w ogóle nie widuję. Pozostały mi tylko piękne, beztroskie wspomnienia i kilkanaście wspólnych fotografii. Zapamiętam Cię jako kogoś niezwykłego. Jako osobę, dzięki której poznałam uczucie miłości, tej niespełnionej, ale prawdziwej. Cięgle jesteś moim słabym punktem, o którym nie mogę rozmawiać, bo wciąż zbyt wiele mnie to kosztuje. Dzisiaj już wiem, dlaczego tak bardzo pokochałam mojego prywatnego bloga, którego ostatnimi czasy musiałam ograniczyć do pisania, jak mi minął dzień. Jest w nim cząstka Ciebie, każde moje przeżycie i uczucie, którym Cię dażyłam. </div>
<div>
Byłeś dla mnie wszytskim i chciałabym, żeby za kilka lat, kiedy mam nadzieję, że to wszystko we mnie w jakimś stopniu wygaśnie, Twoje imię wywoływało po prostu szczery uśmiech na mojej twarzy. Jestem pewna, że tak będzie. Dziękuję Ci jeszcze za to, że dałeś mi się poznać nie takiego, jakim chciałeś być, lecz takiego, jakim naprawdę jesteś. A jesteś wyjątkowy. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zawsze będziesz dla mnie ważny, </div>
<div>
tęs<b><span style="color: red;">K</span></b>nię </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-q6hHKWdCuQ8/UoKfnAl_W2I/AAAAAAAAACw/z4H_22TVGRE/s1600/large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-q6hHKWdCuQ8/UoKfnAl_W2I/AAAAAAAAACw/z4H_22TVGRE/s1600/large.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-12147758849067763142013-11-11T10:19:00.001-08:002013-11-11T10:20:24.108-08:00<a href="http://1.bp.blogspot.com/-uaLR9ziceTs/UoEfehF9FOI/AAAAAAAAACg/yRhsmvY4uPY/s1600/dsdfns.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-uaLR9ziceTs/UoEfehF9FOI/AAAAAAAAACg/yRhsmvY4uPY/s400/dsdfns.gif" width="344" /></a>Zagubiłam się w tym wszystkim, czuję jak osuwa mi się grunt pod nogami. Straciłam zaufanie do samej siebie... Zawiodłam się na sobie. To chyba gorsze uczucie niż zawieść się na kimś bliskim twemu sercu. Nie mogę dłużej uśmiechać się i mówić za każdym razem, że nic do Niego nie czuję. Pękła we mnie malutka cząsteczka czegoś, czego nie jestem w stanie opisać, ale to coś sprawia, że dobrze czuję się w Jego towarzystwie. Kiedy go widzę samowolnie się uśmiecham, a kiedy nie ma Go obok mnie, to myślę o nim tak intensywnie, że praktycznie nic innego nie przewija się po mojej głowie. Ale serce jeszcze nie podskakuje do gardła. Czuję, że stąpam po cienkiej lini, że wpadnę do oceanu, w którym płynie ta cholerna namiętność. Przywykłam już do tego, że jestem głupia i naiwna, jeżeli chodzi o sprawy sercowe. W tym wypaku może byłoby i lepiej, gdyby to wszytsko potoczyło się nie po mojej myśli. Piękny 'happy end' chyba nie jest nam pisany, bo wiem, że nawet jeden niewinny pocałunek spowodowałby ogromną wojnę. Nie chcę walczyć przeciwko swoim żołnierzom. <strike>Podobno zakazany owoc smakuje najlepiej..</strike>XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-22050857857101806452013-11-06T08:45:00.001-08:002014-01-20T14:21:51.972-08:00Biegnę przed siebie, brakuje mi już powietrza. Do płuc nabieram kolejną serię cierpień i bólu. Słyszę tylko ogromny huk i głosy obijające się o moje zmarznięte uszy. Zmarznięte od fałszu. Nie wierzę już w nic, nie wierzę już w ludzi. Nicość przedostaje się pod moją skórę, przeszywa mi serce. Mogłabym upaść i po prostu się w niej zatracić. Duszę w sobie słowa, które wcześniej tak bardzo lubiłam wypowiadać. Teraz mogłabym zamilknąć. Przerażona biegnę dalej, ukrywając swoje łzy w obliczu deszczu. Chcę krzyczeć, ale nie mogę, coś zatyka mi usta. To dręczące uczucie utracenia wiary w to, że można jeszcze komuś ufać. Im można, chyba, już nie wiem. Paraliżuje mnie strach przed kolejnym problemem, więc uciekam dalej. Mijam wszystkie znajome twarze i choć wciąż wyglądają tak samo, to nie znam już ich tak dobrze, jak kiedyś. Pożądanie okazuje się silniejsze, bo ciągle myślę o tym, że mimo tego wszystkiego, bez względu na ważne mi osoby, chcę zobaczyć Cię w strugach tego deszczu, objąć i zakończyć mój bieg, chociaż na minutę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-2kOASvXCCbU/UnpyMiTMLAI/AAAAAAAAACQ/yIpvAHcBjvY/s1600/aloe.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-2kOASvXCCbU/UnpyMiTMLAI/AAAAAAAAACQ/yIpvAHcBjvY/s1600/aloe.gif" /></a></div>
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4315165767879763812.post-26930295997031501942013-11-05T08:33:00.002-08:002013-11-05T08:33:15.102-08:00<a href="http://2.bp.blogspot.com/-prkKt_s7GTI/UnkdrHulF3I/AAAAAAAAAB0/JFbac3maoFk/s1600/sjdjf.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-prkKt_s7GTI/UnkdrHulF3I/AAAAAAAAAB0/JFbac3maoFk/s1600/sjdjf.jpg" /></a>Znów smutek ogarnął mój mały pokój, żadna nowość. Znów dreszcze zawładnęły moim ciałem. Znów to głupie uczucie potrzeby znalezienia się przy kimś. Najlepiej przy Nim. Mam ochotę wyrwać sobie serce. Od czasów, kiedy pierwszy raz kogoś pokochałam, nigdy nie myślałam tak intensywnie o kimś innym. Nie chcę znowu poddać się emocjom, bo wiem, że jest mi chyba pisane bycie nieszczęśliwą. Odnoszę wrażenie, że szczęście nie jest dla mnie. Pragnę Go. Pragnę Go wieczorami. Każda rozmowa wywołuje uśmiech na mojej twarzy i każdy gest, i złapanie za rękę. Zawsze starałam się być dobrym człowiekiem, ale w tym wypadku to wszystko jest silniejsze ode mnie. Pieprzone wszystko. Dajcie wreszcie spokój moim myślom, dajcie odpocząć mojej duszy. <br />
<br />
<br />XXXhttp://www.blogger.com/profile/16450718063820838765noreply@blogger.com5